#61 2008-12-26 17:59:14

łapiniak

Użytkownik

Zarejestrowany: 2008-11-14
Posty: 32
Punktów :   

Re: Przygoda II: Ta właściwa

Archidus
nacieram na niego z włucznią celuje w serce(kiedy dojdzie do konfrotacji wyskakuje do góry i wbijam mu włucznie mijam go z boku wyjmując miecz i tarcze)

Offline

 

#62 2008-12-28 12:31:35

Rehi

Administrator

Zarejestrowany: 2008-11-12
Posty: 53
Punktów :   

Re: Przygoda II: Ta właściwa

Archidus
Chciałeś dźgnąć szarżującego przeciwnika, on wykonał unik i odpowiedział ciosem dzięki bogom w ostatniej chwili ukucnąwszy, uniknąłeś przelatującego tuż nad głową miecz przeciwnika. Odwróciłeś się, podskoczyłeś do góry i próbowałeś dźgnąć przeciwnika włócznią. Przeciwnik cię wyminął i uderzył boleśnie w rękę (łącznie odejmując twój pancerz i wt wyszło  -2 żyw ), poczułeś ciepłą krew spływającą po prawym ramieniu. Wyjąłeś miecz i tarcze...

Drizzt
I tak powinieneś zginąć...! - powiedział Herman i pogroził ci mieczem - Spokój!! - przerwał Otto - Może się przydać, ale będę miał cię na oku - dokończył, po czym powrócił do opatrywania swoich ran. Przez najbliższe 10 minut nikt do nikogo się nie odzywał, cisza była przerywana pojękiwaniami Otta który był opatrywany.


Jeżeli Mistrz gry mówi, że drzewo ma 100 metrów wysokości i pień o średnicy 30 cm to tak jest.

Offline

 

#63 2008-12-28 15:07:40

łapiniak

Użytkownik

Zarejestrowany: 2008-11-14
Posty: 32
Punktów :   

Re: Przygoda II: Ta właściwa

Archidus
Wołam o pomoc i walcze dalej
(oczywiście mg źle zrozumiał moje przesłanie ;])

Offline

 

#64 2008-12-28 19:22:32

Andriu Walker

Użytkownik

Zarejestrowany: 2008-11-17
Posty: 28
Punktów :   

Re: Przygoda II: Ta właściwa

Drizzt

Dziękuje za szanse. Napewno wam pomoge.

Offline

 

#65 2008-12-29 12:13:48

Rehi

Administrator

Zarejestrowany: 2008-11-12
Posty: 53
Punktów :   

Re: Przygoda II: Ta właściwa

Archidus
Dwa razy zaatakowałeś przeciwnika i dwa razy przeciwnik unikał twojego ciosu. Gdy zacząłeś wołać o pomoc ten zaczął się przeraźliwie śmiać i rzucił się na ciebie, na całe szczęście w ostatniej chwili poślizgnął się na mokrej brukowanej ulicy, i upadł nadziewając się na własny miecz.

Drizzt
Zacząłeś domyślać się gdzie się znajdujecie, potworny smród który towarzyszył pobytowi w tym miejscu nasuwał ci dwie propozycje. Ścieki, albo piwnica jednej z miejskich kamienic(które były połączone ze ściekami). Cały czas trwała cisza przerwał ją dopiero Herman:
- cii... słyszycie to ? - wstał i wyjął miecz z pochwy.
- Siadaj Herman to szczury - uspokoił go szlachcic.
- To szczuroludzie słyszałem o nich opowieści.
-Ach... te wiejskie zabobony... - powiedział Otto. John tylko pokiwał głową z politowaniem.
Ty też usłyszałeś jakieś piski szczurów, ale nawet jeżeli byli by to szczuroludzie to jak by was zaatakowali ? Ze wszystkich stron otaczają was grube ściany, przejście na zewnątrz zabarykadowaliście, piwniczka jest dobrze oświetlona - jesteście bezpieczni! - a jeżeli ściany nie są wcale takie grube? a jeżeli źle zabarykadowaliście przejście? a nawet jeżeli dobrze się zabarykadowaliście to jak was podpalą, nie będziecie mieli gdzie uciekać, a jeżeli czają się gdzieś w zakamarkach ? - nieeee przecież to były wierutne bzdury coś takiego jak szczuroludzie nie istnieje!! To przeczy wszystkiemu, przecież by się o tym mówiło! - a co jeżeli Herman ma rację ?


Jeżeli Mistrz gry mówi, że drzewo ma 100 metrów wysokości i pień o średnicy 30 cm to tak jest.

Offline

 

#66 2008-12-29 13:13:21

łapiniak

Użytkownik

Zarejestrowany: 2008-11-14
Posty: 32
Punktów :   

Re: Przygoda II: Ta właściwa

Archidus
Szukam kryjówki do bezpiecznego przeczeakania do świtu mam coraz mniej sił a ręka boli...

Offline

 

#67 2009-01-05 22:48:56

Andriu Walker

Użytkownik

Zarejestrowany: 2008-11-17
Posty: 28
Punktów :   

Re: Przygoda II: Ta właściwa

Drizzt

Mówie ze ja tez słyszałem o szczuro ludziach. "Żyje juz 120 lat i wiem co mówie. Musimy sie miec na bacznosci pod kazdym względem"

Offline

 

#68 2009-01-07 18:54:27

Rehi

Administrator

Zarejestrowany: 2008-11-12
Posty: 53
Punktów :   

Re: Przygoda II: Ta właściwa

Archidus 
Chciałeś się gdzieś ukryć, lecz gdy szukałeś kryjówki wpadł na ciebie oficer którego wcześniej poznałeś, razem z dwoma innymi wojownikami.
-Jeżeli chcesz żyć biegnij za mną - krzyknął. Nie wiele myśląc pobiegłeś za nim.
Cała trójka była mocno utaplana krwią, długo biegliście krętymi jakby zapomnianymi ścieżkami miasteczka Untergrad, łatwo przedarliście się poza mury miasta, które były doszczętnie zniszczone. Po drodze nie napotkaliście większych przeszkód, jeżeli ktoś was atakował były to pojedyńcze jednostki, które szybko zostawały zabijane przez dwóch żołnierzy biegnących obok oficera, biegłeś lekko za nimi, ale dzięki temu Cię ochraniali.
Biegliście dalej wzdłuż drogi prowadzącej do Maldenhofu, większego miasta znajdującego się na południu. Być może miasto nie jest jeszcze zniszczone i będziecie mogli się schować za jego, miejmy nadzieję, bezpiecznymi murami.

Wyczerpani ponad godzinnym biegiem musieliście w końcu odpocząć. Ewidentnie forma nie dopisywała, a jeszcze ta ręka... Zatrzymaliście się w tuż przy drodze robiąc prowizoryczny obóz. Szybko się uwinęliście zarządzający wami oficer wszystko "zorganizował" (znaczy dobrze wami rozkazywał sam nie robiąc nic... )

Po niecałych trzech godzinach w oddali zobaczyliście grupkę podróżnych był to twój przyjaciel Drizzt razem z czwórką towarzyszy. Twoi towarzysze nie byli zbyt ufni, nawet chcieli atakować, lecz powstrzymałeś ich wszystko im mniej więcej tłumacząc...

Drizzt
Nie wiadomo kiedy pojawił się pomysł żeby rozbić ścianę.
-Skoro na powierzchni nie jest bezpiecznie może uda nam się spieprzyć kanałami - rzucił któryś z towarzyszy. Rozbiliście ją, choć nie było to łatwe, i przedostaliście się do kanałów. W środku potwornie śmierdziało, herman nie mógł się powstrzymać i puścił pawia prosto w strumyk płynących odchodów i innego świństwa, ścieki które płynęły na dole były czerwone z pewnością przez krew spływającą z poległych ludzi. Kanały były wąskie i niskie zaledwie cztery metry szerokości i niecały 1,70 wysokości, co sprawiało że przez większość czasu musieliście chodzić skuleni, dodatkowo było cholernie ślisko przez co o mało pare razy nie wpadłeś do płynącej mazi.

Podróżowaliście przez kanały przez 2 godziny, po drodze znajdując nawet kilka ciał płynących w dal. Nikt nie odważył się ich sprawdzić. Kanał przez ten czas zmieniał się raz był większy, raz mniejszy, ale śmierdział tak samo cały czas. W końcu udało wam się wydostać, byliście tuż przy południowej bramie.
-Nareszcie! - ktoś krzyknął, ale reszta szybko powstrzymała jego zapały - mógł sprowadzić na was nieszczęście. Cały czas śmierdzieliście kanałami, wasze ubrania były tym przesiąknięte, lecz szczęśliwi ruszyliście na południe. Po kilku godzinach męczącej drogi w oddali zobaczyliście obóz, najpierw przestraszeni, niepewnie wyciągnęliście broń w obawie, że mogą to być kultyści(ci źli), ale zobaczyłeś swojego przyjaciela. Bardzo ucieszył cię jego widok chyba pierwszy raz...

Wszyscy
Razem zasiedliście w prowizorycznym obozie głodni, zmęczeni, ale szczęśliwi że przeżyliście...

Drizzt
120PD za tą przygodę
10 PD za bojkę w karczmie(5 za uczestnictwo w przygodzie + 5 za rozmowę)

Archidus 
120 PD za tą przygodę
5 PD za bójkę w karczmie(za uczestnictwo)


Zaczynamy nową przygodę, nie długo możecie spodziewać się nowego tematu.


Jeżeli Mistrz gry mówi, że drzewo ma 100 metrów wysokości i pień o średnicy 30 cm to tak jest.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.bakuganbrawlers.pun.pl www.kzk.pun.pl www.simsowo.pun.pl www.wsfii.pun.pl www.narutosanhan.pun.pl