RPG
Odchodzę, aby wrócić w chwale. Będziecie mieli czas żeby żyć, ale Wasz czas przeminie, a wtedy będziecie mieli czas żeby umierać. Skończy się wasza epoka, epoka ludzi. Wtedy powstanę jako pierwszy i obudzę moich braci. Będę iskrą, która rozpali żagiew waszej klęski. Minie wiek człowieka, w niepamięć odejdą wszystkie ludy. Elfy, krasnoludy, stare rasy nie pomogą, gdyż polegną z wami. Zgaśnie ogień waszego życia. Tysiące płomieni rozpali nieboskłony. Ziemia zadudni pod stopami moich braci. Świat spłynie morzem krwi. Korzystajcie z czasu jaki wam dano, bo ja powrócę, a będzie to znak, że czasu już nie macie. Nastanie era Demonicznych Panów, a ja będę jej zwiastunem.”
Przepowiednia Alouth Res’a, Czarnego Powstańca, z księgi „Cronica Malleficarum” ze zbiorów Akademii Altdorfskiej.
Drizzt, Ranaster, Archidus
Wreszcie po tygodniu tułaczki znaleźliście karczmę, dobrze bo pogoda zaczęła się psuć. Gdy weszliście do karczmy rozpadało się na dobre. Karczma była przestronna, a przyjemne ciepło które biło z kominka było... przyjemne( ).Pokój wspólny nie był zbytnio wypełniony ludźmi ledwie paru wieśniaków i kilku strażników uwagę waszą mógł przykuć jedynie łowca czarownic, który wypijając duże ilości mocnego alkoholu coś opowiadał towarzyszą. Z kuchni doszedł was zapach świeżo zapiekanego prosiaka w warzywach, zdążyliście na obiad dobrze bo z waszymi zapasami było krucho zostały raptem 2 jabłka. Przed dalszą wyprawą przydałoby się w coś zaopatrzyć. Karczmarz mimo pierwszego wrażenia był przyjazny, mimo iż jesteście elfami, poczęstował was świniakiem i gulaszem w życiu lepszego nie jedliście przynajmniej tak wam się wydaje. Uraczył was również miejscem w pokoju wspólnym(jak bardzo chcecie możecie wykupić prywatny pokój )
Macie na razie czas wolny dopóki rozejrzyjcie się po karczmie pogadajcie czy co chcecie :Palbo idźcie spać
Offline
Użytkownik
Przysiadam sie niedaleko towarzystwa Łowcy czarownic i słucham dyskretnie o czym on opowiada.
Offline
Drizzt
To co słyszałeś: ... kurwa 20 ich było... kurwa *hip* a ja w nich *hip* się kurwa wjebałem nie ? kurwa *hip* i kurwa ich nie ma nie ?... *hip* a potem jeszcze 10 przyszło *hip no to ja ich kurwa wiecie *hip* wszyscy towarzysze łowcy czarownic wybuchają udawanym śmiechem lecz ich przywódca tego nie widzi jest zbyt zajęty rozpijaniem kolejnej butelki spirytusu dobrej jakości
Archidus
Nie Łowca czarownic zbyt zajęty jest opowiadaniem i piciem, ledwo kontaktuje z rzeczywistością
Ranaster
Siedzisz jak słup obok Archidusa i kurwa nic
Przez pierwsze 10 -15 postów dawajcie swoje nicki przed postem nie będę musiał cały czas wracać do pierwszego postu
Offline
Użytkownik
Drizzt
A ja podchodze do karczmarza i dyskretnie pytam jakim człowiekiem jest ten łowca czarownic i o czym on tak opowiada.
Offline
Archidus
Gdy wstawałeś łowca spojrzał na Ciebie mówiąc do kompanów - o patrzcie elf *hip* ciekawe czy umie śpiewać -
Wstał i podszedł do ciebie - ty *hip* ostrouszy zatańcz i zaśpiewaj bo moim *hip* kolegą się nudzi *hip* - powiedział wskazując na stół
Drizzt
Stary Gustav? Poczciwy człowiek, złego słowa powiedzieć nie mogę. Jest łowcą od jakich 10 lat. Oczyszcza okoliczne wioski z wszelkiego plugastwa i za to go szanujemy, ale z drugiej strony jest szalony i niebezpieczny znam historię, w której ścigał człowieka, który napluł mu na buta, przez 3 kraje aż go złapał wypatroszył i flaki rozzrzucił na polanie w bodajże Estali, potem wracając zawitał do jego rodzinnego miasteczka zamknął je bo powiedział że wyczuwa tu "zło" poczym spalił gwałcąc jego żone, a dzieci zostawiając na pastwę głodu i wilków... mam opowiadać dalej ??
Offline
Użytkownik
Drizzt
Patrze sie na łowce z pogardą i mówie:
To ze kolega jest elfem nie oznacza ze potrafi śpiewac a Ty jak na człowieka kiepsko tańczysz na stole.
Po czym staje bokiem do stołu barmana i prowadze dalej z nim rozmowe o wszystkim i niczym.
Offline
Archidus
teraz stul pysk! - krzyknął
Drizzit
Odwrócił się do ciebie i powiedział
Coś ty kurwa *hip* powiedział ?! Chyba nie wiesz... - chwila przerwy i łowca potężnie beknął - ...z kim rozmawiasz ?! Przeproś, *hip* a daruje ci ten występek *hip* ostrouchy - dokończył wyraźnie zdenerwowany, jeśli nie nawet ostro wkurwiony. Koledzy łowcy wstali ze swoich miejsc.
Offline
Użytkownik
Drizzt
Jak taki twardy jestes to moze jeden na jeden przed karczmą ? Oczywiscie jak sie nie boisz<i tu ironiczny uśmiech>
Offline
Archidus
Gdy wyjąłeś kusze i próbowałeś ją naładować dostałeś metalową pałką prosto w rękę. Poczułeś przeszywający, drętwiący, ostry ból ręki i wypuściłeś trzymany przez siebie przedmiot. Teraz on jest górą, nie możesz ruszać prawą ręką i nie masz broni. Stoicie naprzeciwko siebie i widzisz jak twój przeciwnik gotowy jest do ataku. Stoicie na środku karczmy.
Drizzt
Z przerażeniem patrzyłeś na rozgrywającą się scenę. Gdy łowca uderzył twojego kompana chciałeś mu pomóc lecz zajęli się tobą towarzysze waszego przeciwnika. Otoczyli Cię w półkole, za sobą masz stół i ścianę.
Będę zamieszczał jeszcze wasz stan zdrowia podczas walki:
Archidus
Żyw: 11/11
Rany:
- coś z prawą ręką nie możesz walczyć ani nic trzymać
Drizzt
Żyw:10/10
Rany:
Offline
Archidus
CHCESZ ROZLEWU KRWI?! MOJA KREW ZOSTANIE POMSZCZONA A LUDZIE WYTĘPIENI!!!
PRZYCHODZIMY W POKOJU ALE WIDAĆ NIE DA SIĘ DOGADAĆ Z LUDŹMI.
stoje cały czas patrząc w pijane ślepia Łowcy
Ostatnio edytowany przez łapiniak (2008-12-12 20:32:04)
Offline